Te zdjęcia są raczej pastiszem fotografii dokumentalnej (może wręcz etnograficznej), który skrzętnie zbiera w przestrzeni publicznej przykłady języka kibicowskiego, przedstawień neonazistowskich
Autor równolegle pokazuje nam dwa – a właściwie trzy – miejsca. Aleksandrię – miasto w którym obecnie mieszka, Warszawę jako miasto swojego dzieciństwa i Warszawę pierwszej dekady tzw. „Wolnej Polski”.