Na uwagę zasługuje refleksyjność autora i umiejętność krytycznego spojrzenia na własną dyscyplinę. Jak sam mówi, historia raka to także historia medialnego szumu, niespełnionych nadziei, pychy i arogancji.
Ekspozycję ogląda się tak, jakby jeszcze do końca jej nie ustawiono lub już częściowo rozmontowano. To efekt rozminięcia się ambitnych koncepcji muzealników z umiejętnościami realizacyjnymi.