Pytanie często było tylko zaczynem do rozmowy: „Czy jest coś takiego jak dusza?”. Jeśli człowiek mówił, rechocząc: „O co wy mnie tu pytacie?”, to jasne jest, że nie było o czym rozmawiać, natomiast jeśli ktoś odpowiadał twierdząco, to zadawano mu kolejne, już bardziej szczegółowe pytania.