Autor, zdając sobie doskonale sprawę z tego, że jego wizje są dosyć ryzykowne, przytacza kolejne argumenty na potwierdzenie tezy o zbawiennym wpływie rządów burmistrzów na losy świata.
Ekspozycję ogląda się tak, jakby jeszcze do końca jej nie ustawiono lub już częściowo rozmontowano. To efekt rozminięcia się ambitnych koncepcji muzealników z umiejętnościami realizacyjnymi.