Choć teksty nie unikają teorii, to są w zdecydowanej większości oparte na zaskakujących analizach empirycznych. Wskazują nowe obszary badań i stosują nowe kategorie przy omawianiu zjawisk, do których przylgnęły już pewne etykiety.
Ekspozycję ogląda się tak, jakby jeszcze do końca jej nie ustawiono lub już częściowo rozmontowano. To efekt rozminięcia się ambitnych koncepcji muzealników z umiejętnościami realizacyjnymi.