Te zdjęcia są raczej pastiszem fotografii dokumentalnej (może wręcz etnograficznej), który skrzętnie zbiera w przestrzeni publicznej przykłady języka kibicowskiego, przedstawień neonazistowskich
Ekspozycję ogląda się tak, jakby jeszcze do końca jej nie ustawiono lub już częściowo rozmontowano. To efekt rozminięcia się ambitnych koncepcji muzealników z umiejętnościami realizacyjnymi.