Na marginesie „Murzynowa” Jacka Olędzkiego

06 maj 2012
fot. Przemysław Szubafot. Przemysław Szuba
Fragment

Srał Szatkowski pod wozem
Wiązał g... powrozem
G... się urwało
Do Marciniaka poleciało
Marciniak złapał deski
G... u Kazimierskich (...).
Stasiak koziołki fika
G... u Kazika
Kazik tańczy Kozaka
G... u Trojaka
Trojak przeląkł się g... zielonego
G... u Małkowskiego
Małkowski wyleciał z domu (...).
Karasiewiczowa wyleciała z rzeszotem
G... już za Zapędowskim płotem
Zapędowska zrobiła krzyk wielki
G... jest u nauczycielki
Brząkalska żeby g... nie przyszyła
Do Kacpra wypędziła
Kacper był pijany
G... uciekło do Any
Any pasła barana (...).
Grudzina woła g... guńta
G... u Zygmunta
Zygmunt chciał wsadzić do wychodka
Ale g... użyło innego środka
Ujęło się pod boki
I do Fabiszewskich dwa skoki
Stefan poznał, że g... wędruje
Myślał, że na statek maszeruje (...).
U Jabłkowskich myśleli, że tu bułka
Napędzili do podwórka
Wszyscy doznali apetytu
Ale nie mieli sprytu
G... śmierci się bało
Złapać im się dało
G... mocno śmierdziało
Szło po drodze i stękało (...)
Tadzio się pyta
Gdzie się g... urodziło
G... się zamyśliło
Potem sobie przypomniało
I nad strug powędrowało
Stryjo złapał obręczy
Niech się więcej nie męczy
Wszyscy byli bardzo mili
I mu pogrzeb wyprawili

Jak powiada Olędzki, historia o wędrującym przez wieś gównie – pozwólmy sobie na ujawnienie danych osobowych głównego bohatera utworu – jest znakomitym przykładem właściwej niektórym z murzynowiaków „spostrzegawczości i zarazem łatwości formułowania lapidarnych charakterystyk człowieka”. Szczególnie interesujące jest zastosowanie przez Szymczakową symboliki ludzkich ekskrementów, który to zabieg pozwolił jej wyłuskać charakterystyczne cechy przedstawianych w balladzie współmieszkańców. Olędzki wyraża to bardzo czytelnie: „chodzi tu o zło w swym najordynarniejszym materialnym wyrazie. Autorce udało się rozpoznać osobowości współmieszkańców, stosując niezastąpiony wybieg skonfrontowania ich ze złem”. Celem moich dociekań będzie przyjrzenie się powyższej interpretacji ballady w świetle ogólniejszych, filozoficznych założeń Murzynowa oraz korespondujących z nimi rozważań, zawartych w klasycznej już pracy Mary Douglas Czystość i zmaza. Punktem oparcia uczynię dwa wyrażone przez Olędzkiego spostrzeżenia. Po pierwsze, występujące jako pierwszoplanowy bohater ballady gówno (a może Gówno?) jest w potocznej opinii czymś złym, czy też więcej, jest „najordynarniejszym materialnym wyrazem” zła. Po drugie, prawdę o danym człowieku – jego charakterze, wartościach, motywacjach – możemy poznać w sytuacji, kiedy musi on skonfrontować się z taką czy inną formą zła.

Abstract

Reflections Around Jacek Olędzki’s Murzynowo

A fundamental inspiration for this article is Jacek Olędzki’s Murzynowo, one of the most important works in Polish ethnography. By analysing Ballada o g... (Ballad About Shit), a funny rhyme noted by Olędzki during his long-lasting research in the eponymous village, the author attempts to present a characteristic way of using and interpreting of ethnographic detail. The analysis is based on the notions of purity/dirt, order/chaos borrowed from the classical work of Mary Douglas, Purity and Danger, as well as on the main existential and philosophical assumptions of Murzynowo.