Modlitwa o deszcz

22 wrz. 2009
Fragment

Na ogromnej skale, zwisającej nad doliną, siedzi grupka Indian z plemienia K'iche. Słychać monotonne, głuche dudnienie bębna i wtórujący mu dźwięk fletu. Wszyscy w skupieniu słuchają przemowy ają' ija - wioskowego „kapłana". Mówi on wielkich ojcach ludu K'iche, przypomina jego historię i czyta fragmenty z Popol Vuh - Księgi Rady Narodu K'iche. Podniosła atmosfera pasuje do tego miejsca, z trzech stron otoczonego przepaścią, niby wielkiego ołtarza bogów. I tak poniekąd jest. Indianie przybyli tu bowiem, aby odprawić ceremonię Trzeciego Proszenia o Deszcz.

Indianie K'iche, podobnie jak większość innych Indian Gwatemali, utrzymują się prawie wyłącznie z rolnictwa. Deszcz dla nich to sprawa przetrwania. Gdy spadnie go mało lub nie spadnie w ogóle, nie będzie zbiorów. Wtedy głód zaglądnie w oczy wielodzietnym rodzinom. Modły do bóstw odwiecznie rządzących tutejszą przyrodą są wciąż jeszcze integralną częścią życia wiejskiej zbiorowości. I mimo że, większość z nich to katolicy, nie chcą oni nadal opuścić dawnych bogów, którzy przez wieki nad nimi czuwali. Właśnie ich wierzenia, obok ubioru, historii i języka, stanowią o odrębności etnicznej tego ludu.

Najłatwiej Indian K'iche rozpoznać po ubiorze. Noszone przez nich stroje charakteryzują się bogactwem kolorów. Kobiety na głowach noszą nakrycie zwane tocoyal (choć ostatnio jedynie na uroczystościach i ceremoniach), bądź wplatają w warkocze czerwoną lub srebrną tasiemkę. Obowiązkowa jest czerwona bluzka huipil, haftowana w kwiaty, oraz długi pasiasty materiał córte, zawijany wokół bioder i zastępujący spódnicę. Na to zawsze nakładany jest fartuch, bogato zdobiony. No i jeszcze kaperraj - nąjużyteczniejsza chyba część ubioru kobiety. Ta gruba, wełniana chusta może służyć jako narzuta na ramiona, gdy jest zimno lub przykrycie głowy, podczas dni słonecznych. Zawija się też w nią noszone na plecach dziecko, a także wiele, często ciężkich, przedmiotów, które z kolei transportuje się na głowie. Mężczyźni natomiast nie rozstają się ze swoimi kapeluszami. Ubierają też kolorowe huipile i spodnie zwane calzones, a na nogach noszą sandały xajap. Przepasują- się kolorową szarfą zwaną faja. W niektórych jednak regionach z powodu różnorakich trudności jakie robiono indiańskim mężczyznom w związku z ich strojem, porzucili oni tradycyjne ubiory na rzecz brzydszej, lecz mniej rzucającej się w oczy odzieży sklepowej.